„Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą …”
Powązki – ks. Jan Twardowski
Nie chodzę tam by
usłyszeć śpiew wilgi
popatrzeć jak mikołajek zakwita od dołu do góry
a cień depce po piętach
goniąc wiewiórkę ze śmiechem w ogonie
jak teściowe z zięciami porastają bluszczem
to nie duch ale pomnik straszy jak czyjaś wielka sprawa zdechła zupełnie sama
choć przy nazwisku łazi robak
- smutno żywych kochać ponad miarę jak na grób Rydza - Śmigłego opadają ciernie
chodzę dziwię się myślę przemilczam
ilu młodszych umarło ode mnie
popatrzeć jak mikołajek zakwita od dołu do góry
a cień depce po piętach
goniąc wiewiórkę ze śmiechem w ogonie
jak teściowe z zięciami porastają bluszczem
to nie duch ale pomnik straszy jak czyjaś wielka sprawa zdechła zupełnie sama
choć przy nazwisku łazi robak
- smutno żywych kochać ponad miarę jak na grób Rydza - Śmigłego opadają ciernie
chodzę dziwię się myślę przemilczam
ilu młodszych umarło ode mnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz